O bezpieczeństwie w sieci mówi się bardzo wiele. Oszuści znajdują wiele sposobów na łamanie zabezpieczeń, przejmowanie kontroli nad kontami w mediach społecznościowych ofiar, ale najbardziej niebezpieczne jest włamywanie się na konta bankowe.
Dużo mówi się o tzw. „crackingu”. Słowo to pochodzi z języka angielskiego (crack – łamać) i dotyczy łamania zabezpieczeń oprogramowania. Wyróżniamy cracking sieciowy (łamanie zabezpieczeń komputerów w sieciach komputerowych) i cracking oprogramowania (łamanie zabezpieczeń przed niedozwolonym użytkowaniem programów).
Crackerzy w wielu aspektach wydają się podobni do hakerów, jednak jeśli przyjrzymy im się bliżej to od razu zauważymy znaczną różnicę pomiędzy nimi. Inne są bowiem pobudki, jakie nimi kierują. W przypadku crackerów włamanie jest tylko narzędziem, służącym do osiągnięcia celu, jakim może być np. kradzież cennych danych osobowych.
Jeśli cracker weźmie nas na „celownik” to nie tylko trudno uchronić się przed takim atakiem, ale i bardzo trudno jest go wykryć.